Moja tegoroczna lista zachcianek niepokoi mnie i to nawet bardzo. Większość produktów, to kosmetyki z wyższej półki cenowej, a nie mam pewności, że będą warte pieniędzy na nie wydanych. Tak już mam, że muszę wszystko przemyśleć 3 razy, przeczytać wszystkie możliwe recenzje na blogach (nawet tych po niemiecku i szwedzku), a i tak w sklepie potrafię się rozmyślić. Dlatego wszelkie opinie, dobre i złe, będą mile widziane.
Na pierwszym miejscu są produkty firmy Bumble and Bumble. Po tym jak pozytywnie zaskoczył mnie ich spray ochronny, poziom ekscytacji i uznania znacznie wzrósł. O ile do suchego szamponu Prêt-à-powder jestem przekonana, tak tradycyjny szampon z serii z Hairdresser's Invisible Oil budzi we mnie wątpliwości. Nie jestem pewna czy szampon może mieć w ogóle jakieś specjalne właściwości pielęgnacyjne, a cena jest spora.
W tematyce włosowej pozostając, od jakiegoś czasu mam chrapkę na złoty kompaktowy Tangle Teezer. Kolor nie jest tu podany przypadkowo. Będzie błyszczał w mojej torebce i koniec :)
Dalej czas na produkty do demakijażu: Clinique Take the day off i Mac Cleanse of oil. Wbrew pozorom bardzo podobne produkty na bazie olejków, jednak chyba tylko taki rodzaj specyfików odpowiada mojej cerze. Inne po prostu mnie podrażniają - przykładowo micel z Tołpy czy Garniera.
Przyda się też porządny krem pod oczy. Ostatnimi czasy nie mogę w żaden mi znany sposób nawilżyć tej okolicy. Szczególnie w zewnętrznych kącikach, nie wiem czy źle zmywam makijaż, czy mam zły krem, czy może jakieś uczulenie, ale wiem jedno - nie jest dobrze. Jednym z potencjalnych kandydatów na krem idealny jest Clinique All about eyes. Gdybyście jednak miały jakiś sprawdzony (tańszy) krem pod oczy, dajcie znać :) Będę wdzięczna
Ostatni na liście jest kremowy korektor firmy Nars. I to już zwyczajna zachciewajka kosmetyczna. Główną jego wadą jest brak dostępności, a muszę przyznać, że obawiam się kupować tego typu rzeczy przez allegro.
Jak pisałam wcześniej, będę wdzięczna za wszystkie porady i opinie :)
poczytaj sobie jeszcze o tym https://www.lush.co.uk/products/no-drought Justynka zwróciła na niego moją uwagę - porównaj też składy itp.
OdpowiedzUsuń:)) jeśli uda się i przyleci do mnie w tym miesiącu to Ci zrobię odsypkę
Kompletnie nie zwróciłam na niego uwagi na stronie. Całkiem fajnie się zapowiada :)
UsuńKorektor z Nars właśnie do mnie idzie :-)
OdpowiedzUsuńO, a skąd go zamawiałaś? Będę czekać na kompletną recenzje :D
UsuńAll about Eyes muszę wypróbować w tym roku, poczekam jednak na jakiś kupon rabatowy do Sephory albo Douglasa żeby nie przepłacać ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu założyłam nowego bloga, zapraszam :)
Mój blog
też mi się marzy ten krem pod oczy, już kiedyś go miałam i jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńkorektor Nars - o tak!
OdpowiedzUsuńMam jedynie TT, właśnie taki jak na zdjęciu;) Uwielbiam i nie zamienię na żadną inną szczotkę. Moja Sis ma klasyczną wersję, ale uważa, że ta kompaktowa z której korzysta u mnie jest fajniejsza, bo właśnie można nosić w torebce czy podróży:)
OdpowiedzUsuńNiestety w tym temacie Ci nie pomoge, bo nie znam zadnego z tych produktow.
OdpowiedzUsuńNie mniej ja zawsze siegam po te z nizszej polki cenowej, a z tej wyzszej okazjonalnie tylko.
miałam korektor z NARS:) nie byłam zachwycona, raczej do niego już nie wrócę
OdpowiedzUsuństrona NARS wysyła do Polski:)
chyba zapisze Narsa tez na moja listę:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten mały, słodki Tangle Teezer może Ci niedługo wpaść do torebki :D
OdpowiedzUsuńBumble and bumble również bardzo popieram :D
Wszystko za wyjątkiem korektora z Narsa, który posiadam przygarnęłabym wszystko! Na mojej wishliście również znajdują się te dwa kosmetyki Clinique :) Jestem ich bardzo ciekawa, bo są polecane dosłownie wszędzie!
OdpowiedzUsuńRównież mam ochotę na ten suchy szampon od B&B!
OdpowiedzUsuń