Follow my blog with Bloglovin
Zaczynam powoli zamieniać się w kłębek nerwów... Paszport nie wyrobiony, pogadanka, egzaminy, egzaminy i dla odmiany egzaminy praktyczne... Spokojnie. Wiem, że sobie poradzę. Muszę zabrać się w końcu za milion kserówek, tony notatek i 5-kilogramowe książki - inaczej znowu wpadnę w panikę 2 dni przed kolokwium.
Staram się uśmiechać i myśleć pozytywnie, ale gdy w grę wchodzi stres dostaję kompletnego paralizu (chyba, że wypiję litr coli - wtedy sytuacja jest odwrotna ^^). Poszukam jakiś sposobów radzenia sobie z tym wszystkim i dam radę :) Może jakieś rady?
Wiem, że dam radę :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Będzie ok :, a ja zamiast pisać dyplomówke to siedzie na blogach.. tak tak ;D
OdpowiedzUsuńKupimy colę, lody i będziemy się uczyć rysując głupie rysunki :)
OdpowiedzUsuńDamy radę :*
ja na odstresowanie polecam robienie codziennych list "to do", które jakoś porządkują wszystkie rzeczy do załatwienia i ćwiczenia fizyczne ;)
OdpowiedzUsuńJa stresuję się dosłownie za każdym razem i nic nie mogę na to poradzić, taka już jestem ;P Ale każdy ma jakiś sposób. Podobno cola i czekolada pomagają :)
OdpowiedzUsuńogolnie nie lapie o co chodzi z tym blogovin........ ja nie mam czesto wielkiego stresu, a jak juz mam to zaczynam plakac... tak poprostu ;3
OdpowiedzUsuńFramlii.blogspot.com
Dopiero zaczynam wiec jak skomentujesz bede ci ogromnie wdzieczna :D
Pozdrawiam !!!