What's your fav lip balm?



Sądzę, że moja kolekcja balsamów do ust jest dość pokaźna. Mimo tego, że szminki kocham, to balsamy częściej goszczą na moich ustach. Są bardziej praktyczne, szybsze w użyciu i mają właściwości pielęgnacyjne. W przypadku szminek znajdzie się kilka takich, które spełniają te warunki, ale nie o nich dziś mowa.

Meet my little sweets!


Carmex w słoiczku
Balsam, którego używam tylko i wyłącznie na noc. Traktuję go jako ratownika, ale nie pałam do niego szczególną miłością. Słoneczny patrol to to nie jest. Dobrze nawilża, sposób aplikacji jest irytujący, a zapach...no cóż nie jest najpiękniejszy na świecie. Jednak właściwości pielęgnacyjnych nie mogę mu odmówić - na noc sprawdza się idealnie

Balsamy koloryzujące
 
W swojej kolekcji mam 3 balsamy dające kolor i wszystkie 3 uwielbiam. Fajna alternatywa dla szminki. Raz dwa i mamy kolor na ustach. Ostatnio wyjątkowo lubię się z arbuzową niveą, ale pozostałe na pewno niedługo wrócą do łask. Baby lips daje lekko fioletowy kolor na ustach, a wiśniowa nivea czerwony (pachnie jak kompot wiśniowy!)
 
od lewej: baby lips grape vine, nivea fruity shine arbuzowy, nivea a kiss of flavour wiśniowy
 
 Balsamy EOS
Nie jest to na pewno produkt cudotwórczy i na pewno nie mając do niego dostępu, nie kupiłabym go za 20 zł jak sugerują sklepy internetowe. Ja rozumiem - wysyłka ze Stanów nie jest tania. Jednak jestem szczęściarą i mam aktualnie trzy opcje smakowe, czwarta w domu :) Truskawka, cytryna i mięta. Balsamy zawierają w sobie masło shea i olejek jojoba. Przyjemnie nawilżają usta i dają efekt ich wygładzenia. Smakują (!) jak cukierki, pachną obłędnie i są fajnym gadżetem.

Jak dotąd tylko opcja cytrynowa z nie przypadła mi do gustu. Jest bardziej toporna niż pozostałe i aplikacja nie jest tak przyjemna. Jest za to wodoodporna i zawiera SPF 15. Coś za coś :)


Możecie mi polecić jakieś balsamy?
Coś co mogłabym wrzucić do torebki i pobiec podbijać świat :)

17 komentarzy:

  1. ja kupiłam sobie baby lips różową, miałam nadzieję, że będzie nawilżać, a ona niestety wysusza usta :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie fajnie sprawdzała się ta niebieska, bezbarwna :)

      Usuń
  2. Ja lubię Carmex. Sprawdza się w ekstremalnych sytuacjach, a jego zapach mi nie przeszkadza :)

    itslonelythings.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy nie zwróciłaś uwagi czy ja to przeoczyłam, ale na blogu nie ma do Ciebie kontaktu, a chciałam napisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisałam do ciebie maila na adres z bloga :) Zmiany szablonu powodują małe zamieszanie :)

      Usuń
  4. Bardzo lubię Carmex a Eos`a jeszcze nie próbowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię to takie jajeczko z Oriflame tylko wersję podstawową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie próbowałam, a wiem, że dużo dziewczyn je chwali :)

      Usuń
  6. Mi od dawna marzy sie EOS, ale skutecznie powstrzymuje mnie cena. Ja ostatnio nałogowa używam Baby Lips. A i mogę polecić podróbkę Carmexa firmy Eveline, o połowę tańszy a dzialanie takie samo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię masełko Nivea, ale nie jest to opcja do torebki. Ja w torebce noszę owocowy Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ta arbuzowa Nivea jest dostępna normalnie w Polsce? Nigdy jej nie widziałam (może dlatego, że nigdy nie szukałam), a po Twojej notce nabrałam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jest :) W każdym rossmanie można ją dostać, jest też brzoskwiniowa, którą już mam w planach :)

      Usuń
  9. Zawsze bierze mnie ochota na balsamy EOS, ale jeszcze ich nie kupiłam, a znając mnie to pewnie sporo czasu zajmie mi zanim je kupię :)

    terese-myworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo lubię używać carmexa, a co do małych kuleczek Eos to jestem ich bardzo ciekawa, ale jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. hej mam pytanie gdzie kupiłaś swojego baby lipsa? z tego co wiem to jest winogronowy prawda?

    OdpowiedzUsuń