Ka Boom?
Dosłownie30 minut temu weszłam na mieszkanie. W domu nie znalazłam zbyt wiele czasu dla siebie, ale wszystko ma swój cel ;)
Na weekendzie zawsze maluję paznokcie. To już taka mała tradycja. Malowałabym je częściej, ale na jutro muszą być czyste i nietknięte lakierem do paznokci... A więc zrobiłam kilka zdjęć. Można powiedzieć przed i po katastrofie :D
Przedstawiam państwu Splatter nails czyli...imitacja wybuchu lakierów do paznokci :)
Kilka minut wcześniej...
Czytała któraś z was jakąś z tych książek? Nie jestem fanką tego typu literatury, ale skoro i tak muszę je zawieźć wujkowi to czemu nie przeczytać? W końcu mam całe 9 godzin
I na koniec mój słodki wiecznie zaspany kocur - Eugeniusz :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
paznokcie wyglądają świetnie. :D
OdpowiedzUsuńCudowny efekt :D pieknie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńbędę zaglądać częściej :) pozdrawiam
Swietne paznokcie, ale roboty i sprzątania po ich zrobieniu pewnie sporo ;)
OdpowiedzUsuńwyszło naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmoja imienniczka :) dodaję Cie do obserwowanych, śliczny kotek ja mam czarno białego :)
OdpowiedzUsuńale super paznokcie ! :D świetnie dobrane kolory :D
OdpowiedzUsuńTwoje paznokcie są niesamowite! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt! A kot jest cudowny <3
OdpowiedzUsuńsuper imię dla kota :)
OdpowiedzUsuńświetny mani :)
OdpowiedzUsuńObserwuję! Zapraszam do mnie- dopiero rozpoczynam przygodę z blogspotem
sporo zmywania skórek, ale warto dla takiego efektu :D świetnie dobrałaś kolory ;) i słodka kicia ♥
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo fajny ale na pewno dużo z tym pracy :)
OdpowiedzUsuńTego typu manicure bardzo, bardzo mi się podoba. Przed próbą wykonania powstrzymuje mnie jednak wizja tego bałaganu, który przyjdzie później sprzątać.:)
OdpowiedzUsuń