Pewnie nie zaskoczę was jeśli powiem, że bardzo szybko minął mi ten miesiąc. Dużo bym dała za kilka dodatkowych dni w styczniu lub chociaż po godzince do każdej doby :) Sesja trwa, sesja zbiera żniwo...
Postanowiłam wybrać 5 moich ulubionych kosmetyków ostatnich dwóch miesięcy. Wybrać i polecić bo uważam je za naprawdę godne uwagi.
Lakier Essie Carry On
Śliwka w czekoladzie o jednej z lepszych formuł jeśli o Essie mowa. Na moich paznokciach wytrzymywał spokojnie 4 dni. Ma bardzo intensywny kolor, szklany połysk i jest zdecydowanie jedyny w swoim rodzaju.
Mineralny Cień do powiek The Body Shop w kolorze molten bronze
Jak każdy cień mineralny, zyskał status nieśmiertelnego i mimo upływu dwóch lat nadal nie widać dużego zużycia. Kolor jest przepiękny - ciepła czekolada z mnóstwem złotych refleksów, które utrzymują się na powiece cały dzień. Minusem jest nakładanie, które może być problematyczne.
Ziaja, Krem bionawilżający do cery tłustej i mieszanej
Fajnie nawilża i jest kremem, z którego jestem w 100 % zadowolona. Zgadam się z opisem. Zmniejsza aktywność gruczołów łojowych, łagodzi podrażnienia i naprawdę widać jego działanie. Po całym dniu czoło nie świeci mi się jak żarówka energooszczędna :) Pięknie delikatnie pachnie.
W moim przypadku się sprawdził - jednak zdaję sobie sprawę, że nie mam bardzo dużych problemów z tłustą cerą (jedynie czoło), ale za cenę 6 zł chyba warto spróbować.
W moim przypadku się sprawdził - jednak zdaję sobie sprawę, że nie mam bardzo dużych problemów z tłustą cerą (jedynie czoło), ale za cenę 6 zł chyba warto spróbować.
Odżywka Nivea Long Repair
Wydaje mi się, że nie trzeba jej przedstawiać. Jednak jak dla mnie efekt jest tylko wizualny. Obkleja włosy, które po użyciu są miękkie i sypkie. Właściwości pielęgnacyjne są raczej mizerne. Jednak robi z włosami to czego od odżywki oczekuje. Sprawia, że nie wyglądają jak miotła :)
Masło do ciała The Body Shop Moringa
Jak tylko poczułam w sklepie ten cudowny zapach, musiałam mieć to masło. Nie żałuje ani grosza (centa?) wydanego na ten produkt. Grzechem było nie wybrać jeszcze czegoś z serii Moringa. Mój nos cieszy jeszcze mgiełka. Bardzo wydajne, zdecydowanie czuć, że skóra jest po nim bardziej miękka, a przy okazji funduję sobie zabieg aromaterapii. Zapach mnie uwiódł. Jeśli tylko macie możliwość to powąchajcie jak pachną moje marzenia :)
Wczoraj wszystkie masła były w cenie 39 zł. Moje pytanie: Dlaczego w Krakowie nie ma TBS? Żałuję bo chętnie zaopatrzyłabym się jeszcze w grapefruita, a moim zdaniem cena była baardzo przyjemna...
Dużo dobrego słyszałam o tym kremie Ziaji ;-) chyba będę musiała go przetestować.
OdpowiedzUsuńJest bardzo lekki :) Dla mnie same plusy :)
UsuńMuszę czym prędzej zajrzeć do TBS, może jeszcze załapę się na jakieś promocje:)
OdpowiedzUsuńJa polubiłam ich fanpage i tam chyba są najświeższe informacje :) Chociaż może czasami wolałabym nie wiedzieć? :p
UsuńLakier Essie bardzo mi się podoba :) Mineralny cień chętnie zobaczyłabym bliżej :)
OdpowiedzUsuńCiężko będzie go uchwycić, ale mogę spróbować :)
Usuńkolejny piękny essiak w tej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńmasz może jakieś swatche tego cienia ? w opakowaniu ciekawie kolor wygląda :)
muszę wujka google o niego zapytać
Wujek google ładnie go pokazuje, ale postaram się zrobić jakieś zdjęcia :)
Usuńa mam jeszcze pytanie przy okazji :) jak jest w TKMaxx w Bonarce ? jest w miarę dział kosmetyczny ? byłam dziś w M1 ale masakra, jeden lakier deborah znalazłam, ale czerń ze złotymi drobinkami - szukam intensywnie tego granatu :)) brokatową dwójkę OPI i ze 3 zestawy Orly, ale wyjątkowo nietwarzowe, poza tym masakra czysta wszystko wyotwierane i jeden wielki bałagan
Usuńa starsza kobieta otwiera po kolei zestawy makijażowe i dopiero jak zobaczyła mój wzrok to odłożyła o sobie poszła, myślałam, ze większość macajek to nastolatki itp. a tutaj proszę jaki przykład ;/
Muszę sprawić sobie to masełko z TBS :) ja również nie zauważyłam jakiś super efektów po tej odżywce z Nivea, aczkolwiek to przecież tylko odżywka :)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania :)
UsuńTo prawda, zapachy TBS są magiczne - mnie wystarcza, że tylko wezmę głęboki wdech, i od razu czuję się lepiej :)
OdpowiedzUsuńLakiery Essie wprost uwielbiam- a ten kolor jest zimowo rozgrzewający :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem ;))
OdpowiedzUsuń