Wpis o wszystkim i o niczym... Mam potrzebę się trochę uwywnętrznić. Czasami mam wrażenie, że to mój dziwaczny charakter generuje takie przemyślenia, ale mam dni kiedy czuję się jak... nalepka od Kubusia, którą się już miało. Wiem dziwne porównanie, ale czuję się po prostu zawiedziona własną osobą, a to chyba najgorsze z możliwych uczuć względem siebie.
Mam nadzieję, że to minie. I to szybko. Wszystko zależy ode mnie, ale nie sposób z dnia na dzień od nowa docenić siebie. Brzmi to dość dramatycznie, chociaż wbrew pozorom nie jest.
Dlaczego?
Bo wiem, że po burzy zawsze wychodzi słońce :)
Jestem tego samego zdania.Po burzy zawsze wychodzi słońce :)
OdpowiedzUsuń