Chwila wytchnienia


Nareszcie miałam kilka dni, które mogłam poświęcić na totalne "nicnierobienie". W końcu w domu, z rodziną, z kociakiem :) Starałam się pomagać w pracach domowych ile tylko się dało bo niestety bratu gimnazjaliście nawet przez myśl nie przejdzie, że miło byłoby czasem wykazać się odrobiną zaangażowania (ten wiek...)

Tutaj w końcu wszystko kwitnie, słońce się do nas od czasu do czasu uśmiechnęło, a burze jakoś tak pozytywnie orzeźwiły powietrze :) Było cudownie.

Jutro wracam do Krakowa. Czeka mnie kolejny tydzień kolokwiów, ale przynajmniej odetchnęłam i wracam pełna zapału. Zapału do nauki, do ćwiczeń, do lepszego odżywiania i... w końcu zrobię bransoletkę dla koleżanki :D

Dziękuję też wam, że ze mną jesteście :) Blog też jakoś tak pozytywnie nakręca, nie? :D










7 komentarzy:

  1. Jasne, że blog nakręca :) Podoba Ci się "Women's Health"? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba :D ale ze względu na cenę chyba nie skuszę się na następny numer

      Usuń
  2. U mnie aż za dużo wolnego, nie wiem co ze sobą już robić, a z drugiej strony nic się nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) troszkę na świeżym powietrzu w porównaniu do Krakowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie jeszcze jutro wolne i od wtorku matury :) ale jakoś niespecjalnie się stresuję.. Fakt,blog również pozytywnie nakręca :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu ja tego wcześniej nie zauważyłam? ;p
    Mam nadzieję, że Twój zapał utrzyma się jeszcze długo, długo :*
    Świetne zdjęcia :) Tylko Eugeniusza brak

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie śliczne zdjęcia, obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń