Lily of the Valley


Tak właśnie kończą się moje wyprawy do Yves Rocher... Poszłam tylko odebrać tusz dla mamy, a wyszłam z balsamem do ciała i podwójną maseczką. Moja kobieca potrzeba kolejnego balsamu i kolejnej maseczki kiedyś mnie zgubi! Potrzebę nowego lakieru do paznokci staram się wyeliminować z mojej głowy. Ostatecznie i definitywnie :D

Balsam pachnie obłędnie, maseczki mam nadzieję że choć trochę oczyszczą skórę, a tusz do rzęs już jest w łapkach mamy :) Balsam jest z kolekcji limitowanej, a szkoda bo zakochałam się w tym zapachu. Regularna cena to 19,90 zł, ale z polityką rabatową Yves kupiłam go za 12 zł. Lily of the Valley zdecydowanie podbiło moje serce :)


 


7 komentarzy:

  1. Ja miałam okazję wypróbować żel do twarzy z tej serii co maseczka i jestem zachwycona..

    OdpowiedzUsuń
  2. W rzeczywistości ten cudowniutki balsam już jest na promocji, bo jak dzisiaj poszłam z rabacikiem urodzinowym, to dałam 15 zł, bo pani powiedziała, że normalnie kosztuje 30 ;P
    Ale pachnie cudownie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. no,no, to ja czekam na opinię na temat balsamu ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem bardzo ciekawa tego tuszu. Ja z YR nigdy nie wychodzę z pustymi rękami:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na recenzję na temat balsamu ;)



    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesuje mnie ta maseczka. Jaka to? Jakie działanie? Cena? :)

    OdpowiedzUsuń