Beton z betonem i troche gumy

Jak w tytule - tak opisałabym moje nowe lokum. Zdecydowanie nie jest to to co wcześniej, ale cena jest prawie 200 zł niższa więc nie mogę narzekać. System USOS zrobił mnie w konia i jeśli nie wiecie co to, zaufajcie mi nie chcecie wiedzieć. Ale co tam meble, kable czy brak lodówki! Ada martwi się brakiem sensownego miejsca do robienia zdjęć!

Dużo zmian, a do zrobienia kilka rzeczy na wczoraj. Ciągłe problemy i małe zamieszanie dookoła i w głowie. Muszę sobie to wszystko uporządkować, głęboko odetchnąć i wrzucić na luz. W innym wypadku czeka mnie zakład psychiatryczny.

Przede wszystkim zaczęły się studia i mimo tego, że jestem już na drugim roku, nadal jest mi ciężko to ogarnąć. W głowie zaczyna trzeszczeć po dwóch 3-godzinnych wykładach i ćwiczeniach, które wcale do krótszych nie należą. Sezon na 3 kawy dziennie uważam za otwarty!

A gdy wracam do domu dopada mnie nowa koleżanka. Piszczy i skacze z radości (czasami też równie radośnie robi inne rzeczy)

Od czasu do czasu trafia 20 minut wolnego i 10 podejście do JOYa, który według mnie jest wyjątkowo udany i kilka tematów naprawdę mi podpasowało.

Oraz wczoraj nie mogłam się oprzeć i popędziłam do nowo otwartego  Hebe w Krakowie, ciągnąc za sobą nieszczęsną Sylwię. Zakupy skromne, ale ile radości? Essiak za 19,90 zł i kremik w niskiej cenie.