Od jakiegoś czasu spotykam się na blogach oraz Pintrescie z tego typu wpisami. Zaciekawiło mnie to i zaczęłam drążyć temat. Dzięki temu wpadłam na kilka ciekawych blogów i przypomniałam sobie o tych drobiazgach którymi przestałam się cieszyć. Każda rzecz, która sprawiła, że na naszych buźkach pojawił się uśmiech powinna być w jakiś sposób wyróżniona, kontynuowana, zaznaczona. Chociażby w taki sposób. Nie sądzicie podobnie?
Dopiero po długiej przerwie przypomniałam sobie o tych małych rzeczach, które nakręcają do działania i czynią dzień lepszym. Gorące kakao po męczącym dniu potrafi zdziałać cuda, a po przebudzeniu widok różowego nieba zapewnia, że dzień będzie udany (i wietrzny ;p).
W tym tygodniu chciałabym podziękować za:
- czas, który sama sobie podarowałam
- moją mamę, która zawsze jest obok, zawsze pomoże, zawsze doradzi
- pierwszy śnieg, na widok którego cieszyłam się jak pięciolatka
- herbaty z cytryną i zatrważającą ilością cukru
- gorące czekolady
- nowe lakiey, które doszły całe i zdrowe dzięki wspaniałej folii bąbelkowej
- mojego białego kocurka
- buty o rozmiarze 39 i pół
- balsamy do ust, bez których na pewno nie uśmiechałabym się tak często ;)
A Wy za co chciałybyście podziękować?
fajna inspiracja na post :] dzięki takiemu można docenić drobnostki codzienności :]
OdpowiedzUsuńI chyba o to chodzi :)
UsuńMmm...gorąca czekolada <3 A balsamy do ust wiesz, że uwielbiam
OdpowiedzUsuńW Krakowie śniegu brak - jest za to zimno
Czyli tradycyjnie, nie każ mi wracać... :)
UsuńŚwietny post.
OdpowiedzUsuńTo ja podziękuję za brak śniegu ;) i dobrą zupę brokułową, którą przygotowała mi Mama :)
bardzo ciekawy post, sama postaram się coś takiego wymyślić :)
OdpowiedzUsuńdziś jestem wdzięczna za to, że w końcu kupiłam czarne kozaki ze złotym zameczkiem, własnie tak jak chcialam! :D
Daj znać, chętnie poczytam u ciebie na ten temat. Każdy widzi to odrobinę inaczej :)
UsuńTeż mam rozmiar 39,5 - przerypane! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :) Ja dziękuję za piękną pogodę !
OdpowiedzUsuń