Ostatnio w Douglasie zostałyśmy z współlokatorką całkiem miło zaskoczone. Pani zaproponowała wybranie sobie jednej darmowej rzeczy z koszyczka jaki nam pokazała. No cóż... wybrałyśmy lakier - ciężka choroba... Do wyboru były chyba jeszcze końcówki do frencza, naklejki do paznokci, odzywki. Takie tam - pierdoły :)
Lakier był chyba najrozsądniejszym wyborem. Jeśli przy ilości ok 100 lakierów (jak to ujęła Sylwia "w pieron")
Może możecie mi coś polecić? Miała któraś z was do czynienia z Seche Vite?
I moje nowe zabawki do paznokci - tasiemki. Biała i złota
lakier ma bardzo ładny, nietypowy odcień :P :)
OdpowiedzUsuńA gdzie kupiłaś tasiemki? Sama bym takie chciała a nigdzie nie widziałam takiego cuda.
OdpowiedzUsuńdziwny ten kolorek, rzadko spotykany ;) ale ładny :) co do wysuszacza to mogę Ci polecić z inglota, taki w buteleczce z pepitką. Używam od kilku lat już i jest genialny! :) a jeśli chodzi o kropki z mojego postu to robiłam je sondą do kropek, a o metodzie z wsuwką nie słyszałam - genialny pomysł! :D kiedyś używałam łepka od szpilki ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Pan M. od razu by ci powiedział jaki to jest kolor :)
OdpowiedzUsuńJa strzelam w brunatnopomarańczowy Kradzieju Lakierów ^^
ciekawa notka ;) Cudowny wygląd bloga ! ;3
OdpowiedzUsuńciekawy wygląd bloga. mgiełka H&M, którą mam na sprzedaż mogę sprzedać za 40 zł (kosztowała 80 zł). założyłam ją raz do stylizacji, więc tak jakby nienoszona :)
OdpowiedzUsuńa ja tam teraz tylko czerwienie i niebieski ;) ale ten kolorek też jest super :D
OdpowiedzUsuńCudowny kolorek <3
OdpowiedzUsuńMam jeden lakier z essence, bardzo go lubię :)
Ślicznie tu u Ciebie, gratulujemy przedsięwzięcia i zapraszmay do nas na konkurs BlanX:)
OdpowiedzUsuń