Już tylko 4...

Już tylko 4 egzaminy i będzie po sesji... To zaledwie kilka nieprzyjemnych godzin na salach, które przypominają sauny. To tylko kilka krótszych nocy i odrobinka stresu dla pobudzenia organizmu. Dni w jakiś magiczny sposób skracają się do granic możliwości, a pierwsze oznaki stresu zaczynają się pokazywać.

 Myślicie, że gorzka czekolada czy migdały są w stanie nas odstresować?

Dziś jednak nadszedł ten czas, błogiego lenistwa, jedzenia niezdrowych bomb kalorycznych i picia pepsi (ooo tak tej z 6 łyżeczkami cukru w 200 ml - dokładnie tej!). Malowanie paznokci - uwielbiam! Przeglądanie blogów i ulubionych kanałów na yt to dla mnie obowiązkowy, acz przyjemny dzienny rytuał. Do tego dołożyć małe zakupy na wyprzedażach, czekolade milkę Happy Cows i ulubione pisemko, a tworzy się obraz leniwcowej utopii :)

Pierwsze paznokcie z użyciem złotej tasiemki, jak widać lekko odkleiła się po bokach tu i tam, ale to przez to że nie mam dobrego sprzętu do odcinania zbywających kawałków :) Już wiem w czym tkwi sekret, a efekt podoba mi się bardzo. A aktualnie mam na paznokciach Revlon Facets of Fuchsia

Planuję też wyjazd do domu. Cieszę się na samą myśl o 7 długaśnych rzędach truskawek i moim kocurku Eugeniuszu :) A na drogę książka i czekoladowe pyszności

 Piękna spódniczka - H&M 40 zł... Pozachwycałam się, ale nie wzięłam. Mam kilka pieknych spódniczek i sukienek, w których nie chodzę. Może jednak po nią wrócić?